Z wizytą w winnicy Pascual Toso
Wina z Nowego Świata - w tym również z Argentyny, kojarzą nam się z producentami których historia produkcji nie przekracza 30 - 50 lat. Rzeczywiście większość z nich swoje początki ma w latach 70/80 XX wieku. Wtedy właśnie wina z Nowego Świata zaczęły z wielkim sukcesem podbijać rynki europejskie.
Zupełnie inaczej rzecz się ma z winiarnią PASCUAL TOSO z argentyńskiej Mendozy. Pascual Toso świętuje w tym roku swoją 125 rocznicę powstania! Winiarnia ta rokrocznie zdobywa ogromne uznanie wśród konsumentów, jak również wśród specjalistów, krytyków winiarskich na całym świecie. Winnica Roku 2007, większość produktów w rankingu magazynu DECANTER oceniana na 91-95 punktów, WINE SPECTATOR - powyżej 90 punktów, najlepszy Malbec na świecie - oto niektóre z wyróżnień, które przyznawano winom PASCUAL TOSO.
Niżej podpisany wraz z Marcinem Pawliną mieliśmy zaszczyt w kwietniu uczestniczyć w uroczystościach obchodów tej rocznicy w Mendozie. Lot do Mendozy to ok. 24 godziny „fruwania”, 3 przesiadki na lotniskach, ale w końcu jest nagroda - jesteśmy w Mendozie! Generalnie miasto nie robi oszałamiającego wrażenia za to winiarnia i winnice - fantastyczne!
Pierwszy wieczór, to koktajl i zapoznanie z uczestnikami obchodów wielkiego święta Pascual Toso. Rodzina Lorrente - obecny właściciel winiarni oraz goście z całego świata. Oprócz nas, są goście ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Estonii, Wielkiej Brytanii, Panamy, Meksyku i Danii. Wieczór przemiły, toast oczywiście wznosimy najlepszymi winami Toso. Pierwsze rozmowy, nowe kontakty, znakomita kuchnia oraz oczywiście pokaz tanga argentyńskiego wypełniają nam pierwsze godziny pobytu w Argentynie. Kończymy wieczór, ponieważ jutro czeka nas długi, oficjalny, urodzinowy dzień. Rano wyruszamy do winnic. Około godzina drogi z Mendozy i docieramy do winnicy LAS BARRANCAS. Tutaj uprawia się najlepsze krzewy Malbeca i Cabernet Sauvignon, z których produkowane są najwyższej klasy wina Pascual Toso: ALTA RESERVA, FINCA PEDREGAL oraz oczywiście MAGDALENA.
O początkach i okolicznościach założenia winnicy opowiada nam Paul Hobbs, światowej sławy „latający winemaker” z Kaliforni, który pod koniec lat 70tych po raz pierwszy odwiedził te tereny. To on zwrócił uwagę na fantastyczny mikroklimat tego regionu oraz jego wyjątkowe, lekki i kamieniste gleby doskonale nadające się do produkcji najwyższej jakości winogron.
Długie rzędy krzewów Malbec i Cabernet Sauvignon sprawiają doskonałe wrażenie, na krzewach dojrzałe winogrona, a więc sekatory do ręki i do zbiorów!! Nie jest to łatwa praca, ale zbieramy pochwały od fachowców.Kończymy pracę i przechodzimy do innej części winnicy gdzie naszym oczom ukazuje się olbrzymia platforma wznosząca się na wysokość 4 metrów. Jesteśmy w samym centrum 200 hektarowej winnicy. Widok z góry jest fantastyczny. Możemy zobaczyć panoramę winorośli niemalże po horyzont. Musujące EXTRA TOSO oraz CHARDONNAY znakomicie podkreśla wyjątkowość chwili i miejsca. Całość uzupełniają przygotowane na tę okazję znakomite tapas.
Kolejny przystanek to winiarnia, a przy niej oryginalny dom jej założyciela - Pascuala Toso, który przybył do Argentyny pod koniec XIX wieku z włoskiego Piemontu. Masa pamiątek, ale też opowieści Dominka Toso, wnuka Pascuala, który przenosi nas w czasy swojego dzieciństwa, ale też opowiada o pierwszych spotkaniach z Paulem Hobbsem.
W winiarni wrażenie na wszystkich gościach robią podziemne piwnice z tysiącami beczek, pełnych dojrzewającego wina oraz prezentacja specjalnego blendu CS, Malbec i Syrah wyprodukowanego specjalnie z okazji 125 rocznicy powstania winiarni.
Czas na fiestę!
Na ogromnym 10 hektarowym terenie gospodarze przygotowali cudowną scenerię do świętowania uroczystości. Są namioty, zastawione stoły, altany, tradycyjne argentyńskie grille (asador), a do picia i degustowania, wszystko co najlepsze z winnicy - ALTA RESERVA, FINCA PERDEGAL, MAGDALENA. Oficjalne i nieoficjalne przemówienia, degustacja pionowa 5 roczników Magdaleny Toso (degustację prowadzi oczywiście Paul Hobbs). Dodatkowo atrakcje (w międzyczasie lot balonem), wspaniała muzyka i nade wszystko doskonałe jedzenie i nie kończące się rozmowy... Wszystko to sprawia że czas mija bardzo szybko. Grubo po północy wracamy do hotelu.
Kolejny dzień to wizyta w górach. Po około 2,5 godziny drogi z Mendozy docieramy do małego rancha położonego w górach (Andy oczywiście) gdzie czekają nas mniej oficjalne atrakcje. Jesteśmy na wysokości ok. 2500m n.p.m.. Te tereny to głównie hodowla bydła. Wielkie kilkusethektarowe farmy, łąki po horyzont i gauchos, którzy doglądają bydła. Tacy gauchos są właścicielami miejsca do którego dotarliśmy. Podejmują nas tapasami, oczywiście specjalnie na tę okazję przygotowanymi empanadas (tradycyjne argentyńskie pierożki z nadzieniem mięsnym lub kukurydzianym) oraz na koniec oczywiście asador i argentyńska wołowina. Dodatkową atrakcją dla odważnych - konna wycieczka w góry. Specjalnie dla nas dogrywa argentyńska kapela - cztery gitary oraz wspaniałe głosy (niczym mariachi w Meksyku). Czas płynie fantastycznie - z dala od wielkiego świata i trochę żal żegnać te wspaniałe strony…
Na szczęście wspaniałe wina PASCUAL TOSO są z nami w Polsce i w każdej chwili przy szklaneczce możemy wrócić do cudownych chwil spędzonych w PASCUAL TOSO! ASTALUEGO!!